Klamka zapadła. Bilet kupiony, miejsce w hotelu zarezerwowane, szczepionki zrobione. Nieodwołalnie 2 marca wyruszam na największą biegową przygodę życia – do Kenii. Cieszę się niezmiernie, ponieważ zawsze chciałem odwiedzić to miejsce. Zobaczyć jak naprawdę żyją i trenują najlepsi na świecie.