Sauna

Sauna – nie tylko na zimowe dni…

Saunę wynaleźli i szeroko stosują Finowie, znana jest również od wieków w krajach nadbałtyckich oraz w Rosji. Nie ma się co dziwić, są to regiony o chłodnym klimacie, gdzie przebywanie w gorącym pomieszczeniu jest wielką przyjemnością i zarazem czymś, co przywraca równowagę bodźcowanemu zimnem organizmowi.

Metodyka stosowania tego zabiegu jest różna w zależności od potrzeb. Generalnie jest to mocny bodziec dla organizmu i trzeba z nim uważać, aby osiągnąć zamierzony efekt. Temperatura ciała w saunie sięga ponad 40 stopni Celsjusza i nie spada tak szybko po wyjściu, a nawet do pewnego momentu jeszcze minimalnie rośnie.

Biegacze stosują saunę dla z trzech głównych powodów.

  1. Zabieg przyspieszający regenerację organizmu. Działa kojąco na zmęczony treningami układ ruchu. Podczas stosowania sauny wydzielają się endorfiny przyspieszające odzyskiwanie dobrego samopoczucia. Również sama właściwa atmosfera panująca w saunie, czyli wyciszenia i spokoju sprzyja przywracaniu równowagi i odpoczynkowi.
  2. Zabieg ma też znaczenie treningowe ponieważ uczy radzenia sobie z podwyższoną temperaturą ciała, która ma miejsce także podczas wzmożonego wysiłku fizycznego, szkoli gospodarkę wodną poprzez proces pocenia się, który w zadanych w saunie warunkach poddawany jest dużej próbie. Pod wpływem stosowania sauny wydziela się hormon erytropoetyna, niezbędny w procesie tworzenia czerwonych ciałek krwi, odpowiedzialnych za oddychanie wewnątrzkomórkowe.
  3. Sauna ma również walory lecznicze stymuluje system odpornościowy organizmu, oczyszcza z toksyn. Ma świetne działanie na skórę. Oczyszczają się także płuca i górne drogi oddechowe, które pod wpływem warunków atmosferycznych są ciągle trenowane i męczone.

Zawodnicy z reguły nie przebywają w saunie długo. Wiele oczywiście zależy od samopoczucia, nagrzania sauny, wilgotności wewnątrz i treningu jaki się wcześniej wykonało lub planuje wykonać w kolejnych dniach.

Ja najczęściej stosuję dwa 10 minutowe wejścia przedzielone chłodnym prysznicem i ok. 10 minutowym biernym wypoczynkiem między wejściami i po drugiej wizycie. Zabieg stosuję najczęściej w dniu regeneracyjnym lub kiedy jest jeden trening dziennie. Komorę ciepła odwiedzam regularnie ok. 1-2 razy w tygodniu. Częściej w okresie przygotowawczym, rzadziej w sezonie.

Aby osiągnąć dobry rezultat działania sauny należy przebywać w niej odprężonym, zachowywać się spokojnie, nie spieszyć się, dać organizmowi dojść do siebie po zakończeniu zabiegu, przed wyjściem na dwór.

W saunie można skropić kamienie wodą lub wodą z olejkiem, jednak w niewielkiej ilości. Nie wskazane jest obfite polewanie pieca oraz wchodzenie do sauny mokrym.

Co również ważne, należy oddychać dosyć płytko i możliwie przez nos. Nasze pęcherzyki płucne nie przepadają za skrajnymi temperaturami.

Sauny nie powinno się stosować kiedy jesteśmy przeziębieni, w okresie tygodnia przed startem lub krótko przed intensywnym treningiem, a także po ciężkich sesjach treningowych, czy zawodach. Sauna poddaje dużej próbie gospodarkę wodną ustroju.

Według mnie zdecydowanie warto korzystać z tego zabiegu, polecam gorąco…