Dzisiaj na przedpołudniowym treningu pobiegliśmy na stadion. We wtorek Kenijczycy tradycyjnie robią tempo na bieżni. Postanowiliśmy ich odwiedzić i zobaczyć jak trenują. Przy okazji Ola zrobiła mi kilka super zdjęć. Biegłem z grupą miejscowych zawodników.

Na stadionie spotkaliśmy kilku mistrzów, w tym aktualnego rekordzistę Świata. Biegają bardzo dużo i szybko. Wyniki nie przychodzą same.

Czuję się już coraz lepiej, choć wystarczy lekko przyspieszyć, a zaraz pojawia się spora zadyszka. Podbiegając pod górkę, mięśnie  szybko odmawiają posłuszeństwa i drętwieją jak na 35 km maratonu.

ZAGADKA

Na jednym ze zdjęć znajduje się rekordzista Świata – kto to taki? (jeżeli ktoś wie – proszę odpowiadać w komentarzach)

Na zdjęciu poniżej cały „wagon” biegaczy. Robili tempo 15 x 800 m po 2:15 na przerwie 200 m w truchcie. Na tej wysokości to coś niesamowitego…

Bieżnia nie jest rewelacyjna. Pierwszy tor przypomina nasze koleiny na drogach i kurzy się strasznie.

W listopadzie odbyła się renowacja stadionu. Wygląda lepiej, niż kiedy byliśmy tu w ubiegłym roku, jednak w Polsce mamy dużo lepszych obiektów. Tylko ta pogoda i wysokość 2300 m n.p.m. Na trybunach zasiadają nawet kibice.

Czasami zawodnicy jeżdżą na obiekt oddalony o 25 km od Iten, który położony jest na wysokości 2100 m n.p.m. Tam biega się podobno łatwiej. Być może sprawdzimy przy okazji cięższego tempa.