Mówią, że zawodnicy są „trudnymi pacjentami”. Oczekują szybkiego efektu, są nieufni, szukają w wielu miejscach. Być może jest w tym wiele prawdy, jednak z drugiej strony czas odgrywa niebagatelną rolę, przynajmniej w moim przypadku. Są okresy w sezonie, kiedy można być powściągliwym, cierpliwym, są jednak takie, kiedy zwyczajnie się spieszy, żeby móc przygotować się do sezonu. Jesienią jeden Maraton musiałem odpuścić, wtedy świadomie, żeby kontuzja czasem nie powróciła. Czas upływa, kariera jest krótka, jeśli nie jesteś „na obrotach” jako sportowiec, nie jesteś nikomu potrzebny.
W leczeniu stopy dotarłem do Berlina, do kliniki SMS Sportmedizin Berlin, która współpracuje z Maratonem Berlin. W naszym kraju nie brakuje dobrych lekarzy, jednak warto skorzystać z bogatego doświadczenia miasta posiadającego od lat rekord świata.
Wiedziałem, że Berlińczycy mają dobrą analizę biomechaniki biegu, a tego gruntownie jeszcze nie robiłem. Wizyta rozpoczęła się od rozmowy z lekarzem ortopedą, następnie wspólnie z doktorem biomechaniki udaliśmy się i na bieżnię mechaniczną oraz platformę mierzącą nacisk przy kroku biegowym. Dzięki temu można ocenić jak układają się stopy i gdzie działają największe siły. Niezwykle ważne jest tu doświadczenie i znajomość biomechaniki biegu, bo w marszu wygląda to zupełnie inaczej.
Moje kości są zdrowe, choć kość śródstopia palucha jest wyraźnie krótsza niż II i III palca, co powoduje kumulację sił w tym miejscu. Na to nic się nie poradzi – tak po prostu mam. Nie widać na szczęście bardzo widocznych oznak dodatkowych uszkodzeń. Leczenie na Śląsku z pewnością działa, jest to jednak jak pisałem wcześniej, dłuższy proces.
Analiza biomechaniczna ma za zadanie korektę w stosowaniu odpowiednich w tym momencie butów i wkładek, aby skierować tak siły, aby te nie obciążały kontuzjowanego miejsca.
Już w 2008 r., kiedy pierwszy raz pojawił się ból, sam wykombinowałem, że muszę biegać w butach bardzo podstawowych, twardych, bez złożonych systemów amortyzacji – niestety. To wtedy zadziałało, teraz mam potwierdzenie, że była to dobra droga. W teh chili to również moje jedyne wyjście, jednka ból jest większy. Kilka lat temu nie stosowałem wkładek, teraz będę musiał to zrobić, (takie mam zalecenie), wkładka nie ma być mocno skąplikowana – jedynie niewielka peletka poniżej stawów śródstopno-paliczkowych. Mam teraz prostę wkładkę swojej roboty. Dzisiaj pobiegałem kilkanaście minut i jest obiecująco. W poniedziałek będę miał wykonaną przez profesjonalistów.
Od kilku dni zrobiłem samochodem ponad 1500 km, do tego sporo pracy przy najbliższych imprezach biegowych, które współorganizuję, wszystko się jakoś zbiegło. Dzisiaj odpoczywam, oglądając Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce. Po występie Kasi Broniatowskiej aż serce rośnie. Nikt na nią nie stawiał, a sprawiła tak miłą niespodziankę – to dlatego sport jest tak piękny!
W niedzilę o 11:30 finał 800 m z udziałem Adama Kszczota i później 1500 m z Marcinem Lewandowskim i Bartkiem Nowickim, ale będą emocje!
2 Comments
Mariusz wkładki na zamówienie realizujesz w Niemczech, czy w Polsce jest jakaś firma, która się takim czymś zajmuje?
Niemcy dali mi wskazówki jakie mają być wkładki. Te robione w Polsce niestety się nie sprawdziły. Sam sobie zrobiłem i działa 🙂