W tym roku jesienna pogoda sprzyja bieganiu, choć w Płocku pada deszcz i jest sporo błota.
W Wigilię zrobiłem jeden z moich ulubionych treningów – cross, gdzie samego biegania w trudnym terenie wyszło 12 km. Widać, że forma jest już coraz lepsza, bo mięśniowo wytrzymałem już cały dystans. Oczywiście tętno z każdym milowym okrążeniem stopniowo rosło, jednak jest to sprawa naturalna. Po treningu udało mi się chwilę przespać, by wieczorem czynić tradycyjne powinności Mikołaja. Od kilku lat mam taką rolę – obdarowywać prezentami i straszyć dzieci
Najważniejsze, że jest wesoło 🙂
W pierwszy dzień Świąt króciutkie wybieganie z przebieżkami, a dzisiaj miedzy innymi dla spalenia zbędnych kalorii, dłuższe wybieganie z płockich Winiar do Cierszewa(23 km).
Nie ma jak Świąteczny relaks w rodzinnym gronie…
Zauważyłem bardzo ciekawą prawidłowość. W tym roku, prawdopodobnie przez trapiące mnie kontuzje, każdy trening jest czymś w rodzaju święta. Nie wiem, czy nie jestem czasem jakimś maniakiem, ale praktycznie każde wyjście na bieganie to dla mnie duże wydarzenie, jakby miało być ostatnim. Pielęgnuję każdy moment, czasem przesadnie analizuję każdy element. No cóż, chyba rzeczywiście bardzo lubię to co robię.
5 Comments
Czyli ze stawem skokowym już lepiej? 😉
@Outsider991
Dziękuję, już nie boli, więc wydaje się, że nie jest to nic strasznego. Zobaczymy jeszcze po Świętach, co powiedzą lekarze.
Ja po zoperowanej stopie mam podobne uczucie 🙂
Każdy trening to radość z tego, że w ogóle jeszcze biegam 🙂 oby tak już zostało!
Mariusz długo nie odpisujesz o kosztach eskapady do Kenii!?!Przejrzyj Twoje newsy… Kiedy wylatujesz na Czarny Ląd, w jakim składzie?Są wolne miejsca (hihi)WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU
PS. ŻYCZĘ NABIEGANIA „ŻYCIÓWY” W MARATONIE ALE PRZEWROTNIE NIE STARTU W LONDYNIE. ROZWIJAJ SIĘ MARATOŃSKO, A NIE WSPINAJ SIĘ NA KONKRETNE WYNIKI (CZĘSTO W TWOIM WYPADKU KOŃCZY SIĘ TO KONTUZJĄ)!DUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUŻO ZDROWIA – POZDRAWIAM – WIERNY CZYTELNIK
nie ma wyników bez kontuzji. Igrzyska rządzą się innymi prawami i zwycięzcy zawsze mnie zaskakiwali:) Osobiście nie sądze żebyś Mariusz był w stanie obecnie pobiec poniżej 2:10.30 jakie jest wymagane minimum narzucone przez PZLA, ale przecież nie musi być zaraz Londyn, jest wiele innych ciekawych maratonów i z racji wieku na igrzyska masz jeszcze czas….