Mam już prawie wszystkie prezenty, sporo oczywiście biegowych – może znowu namówię kogoś do biegania 🙂
Być może to, co będzie niżej nie do końca zachęca do wyczynowego uprawiania sportu, jest to jednak dla mnie tylko minimalny minusik.
Lubię biegać i wszystko co jest z tym związane. Czasem szkoda tylko, że nieoderwalną częścią całej tej zabawy są kontuzje. Wszyscy wyczynowcy ciągle z nimi walczą, rzadko się zdarza stan, że absolutnie wszystko jest przez dłuższy czas ok., ale w końcu cel uświęca środki i nikt się tym zbytnio nie przejmuje.
Ja przez całą swoją prawie 18 letnią karierę miałem już tyle różnych urazów, że nauczyłem się z nimi radzić. Nic mnie nie zraża, bo wiem, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście – są formy zamienne, są lekarze i fizjoterapeuci, nowoczesne badania, są różne sposoby.
Teraz dla odmiany mam problem ze stawem skokowym i piętą. Badanie USG wyjaśniło wszystko. Nic wielkiego, ale normalnie biegać ciężko i nie ma sensu ryzykować rozwoju urazu, więc w tym tygodniu pływam, biegam w wodzie, stabilizuję i tylko trochę biegam w Nike Free, które mają bardzo miękkie zapiętki, dzięki czemu dyskomfortu nie ma.
Do końca roku trzeba wyleczyć wszystkie urazy, bo od stycznia czas na rozpoczęcie bardziej ukierunkowanych przygotowań. Już w połowie stycznia obóz w Kenii, a później będzie już tylko więcej i szybciej – nie mogę się już tego doczekać, teraz jednak spokój, cierpliwość i przygotowania … do Świąt.
Życzę spokoju w tych właśnie przygotowaniach, bo np. w Warszawie ludzie pędzą jak szaleni, wczoraj w Łazienkach zauważyłem, że nawet biegają jakoś tak szybciej 😉
3 Comments
Mariusz, życzę Tobie i Twoim Bliskim zdrowych spokojnych Świąt i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku – przede wszystkim braku kontuzji i samych sukcesów, w które osobiście bardzo wierzę!:)
Ja życzę wszystkim biegaczom, Tobie Mariusz oczywiście też, jak najmniej kontuzji i wytrwałości w swoich biegowych postanowieniach 😉
Mariusz, a co to za uraz? czuję coś podobnego, ból po bokach pięty… są jakieś domowe sposoby na to?