Za 2 dni startuję w Biegu Konstytucji 3 maja w Warszawie. Celem jest przede wszystkim dobry występ, a najlepiej rekord trasy, czyli czas poniżej 14:53. Wydaje się, że to wcale nie taki duży wynik (mój rekord życiowy to 13:59), jednak na tej trudnej trasie jest to szybko. Między 800-setnym, a 1300-setnym metrze wyścigu znajduje się ostry podbieg, który decyduje o całym biegu już na jego początku. Na 3 km trasa prowadzi w prawdzie przez ok. 700 m w dół, jednak to co traci się pod górkę, zbieg nigdy nie odda. Nogi na 2 jak i na 4 kilometrze wydają się jak od innego modelu 🙂
Forma ostatnio nie jest taka zła. To, że w Kenii przesadziłem z obciążeniami, to już pisałem wcześniej. Zaryzykowałem – wiem teraz lepiej, gdzie znajduje się granica, ile mogę trenować i na jak długo mogę jeździć w góry. Wiem też, że to co wypracowałem musi zaprocentować. Przez ostatnie 2 tygodnie trenowałem bardzo mało. Odpoczywałem, korzystałem z zabiegów odnowy biologicznej, robiłem nawet dni wolne. Wszystko, żeby organizm się zregenerował. W ostatnią środę wystartowałem w Teście Coopera, gdzie biegło się rewelacyjnie, to świetny prognostyk przed wtorkowym ściganiem.
8 Comments
Powodzenia.:) Troche sie dziwie organizatorom, ze bylo ograniczenie tylko do 2 tysiecy miejsc, ja akurat nie biore w tym roku udzialu (bo za tydzien maraton 🙂 ) ale paru znajomych sie zagapilo i juz nie zalapali sie na pakiety startowe, a akurat tego typu bieg na dobrej szerokiej trasie w miescie powinien byc jak najbardziej masowy, skoro i tak juz trzeba pare ulic zamknac. Do tego swiateczny termin tez moglby sprzyjac wiekszej masowosci. Dziwne…
@Krzysiek
Dzięki!
Na zawodowców też raczej nie stawiają, więc rzeczywiście dziwnie. Tam jest problem w końcówce trasy, która jest bardzo wąska – być może dlatego.
Dzięki za zreferowanie profilu trasy. Niestety nasi organizatorzy biegów o tym zapominają. Spotkałem się z nią jedynie podczas Biegnij Warszawo w 2009 r. To przecież kluczowa informacja dla ustalenia taktyki na bieg zarówno dla zawodowców jak i amatorów.
U mnie będzie debiut na 5km więc życiówka na pewno będzie 🙂
@Mauser
Powodzenia!
Gratulacje 🙂 rekord poprawiony ale uważaj bo Ania coraz bliżej 😉
gratuluję urwania 7 sekund 🙂
Moja mama Cię ustrzeliła. Imponujące. Ja dobiegłem 12 minut później.
No i złamałeś rekord na „Ścianie Płaczu”. Gratulacje!!!
Ja zaczynałem 2 sek. za Tobą, a skończyłem prawie 8 minut później… ale niedługo cieszyć się będziesz rekordem – w przyszłym roku bedę lepszy… 🙂