Mało ostatnio pisałem. Trzeba przed nowym sezonem uporządkować wiele spraw…
od 11.11 przez 10 dni robiłem tylko solanki i borowiny, czasem saunę i oczywiście roztrenowanie – zero biegania. Później pojechałem do Zakopanego na TatraRunning, pochodziłem po górach, odpocząłem psychicznie od codziennych spraw, rozpocząłem zabiegi krioterapii, które trwały przez 9 dni. W sumie nie biegałem 19 dni, teraz już przez 10 dni same rozbiegania + przebieżki, dużo siły ogólnej w tym nowość na TRXsie (daje nieźle popalić). Zrobiłem też 2 biegi w II zakresie intensywności, tylko 10 kilometrówki – tak na wprowadzenie.
Ponadto codziennie jeżdżę do Konstancina na nową terapię, żeby doleczyć do końca stopę. Polega na stosowaniu specjalnych prądów, połączonych z ćwiczeniami. Generalnie terapia czasem przerażająca, ale zaczynają pojawiać się obiecujące efekty 🙂
Dzisiaj 18 km po 3:55 na trasie leśnej w Kampinosie. Czuję, że żyję…
Życzę wszystkim udanych zimowych przygotowań i takiej radości z biegania, jaką ja mam teraz!
3 Comments
O tak TRX daje popalić, ja przesadziłem i 2 dni nie potrafiłem się ruszać 😀 Tobie również udanych przygotowań! 🙂 Pozdrawiam
Dobrze, że coś napisałeś! W tym roku mam nadzieję, że znowu będzie spotkanie podsumowujące rok w Ergo? Pozdrawiam
wspaniale jest widzieć Cię Mariusz w dobrej formie psychicznej 🙂
jak zwykle powiem, że wierzę w Twój kolejny sezon i w wyniki, jakie w nim osiągniesz 🙂
pozdrawiam
Radek Selke
MORT!