W Spichlerzu nadwiślańskim w Grudziądzu znajduje się niebagatelna wystawa poświęcona największemu biegaczowi w historii naszej Lekkiej Atletyki. Znajdują się tam wszystkie największe trofea naszego Mistrza. Między innymi w jednej z gablot lśni złoto z Moskwy i srebro z Montrealu. Na wystawie znajdziemy też liczne fotografie z biegów, a także z Memoriałów poświęconych przedwcześnie pożegnanemu biegaczowi.
Kiedy widziałem medale i zdjęcia od razu na myśl przychodzi moskiewskie zwycięstwo, jakże emocjonujące i dojrzałe. Tanzańczyk wydawało się pewnie zmierzał po złoty medal, tymczasem Bronisław Malinowski robił swoje, tempem, które mógł wytrzymać biegł równo przez cały dystans, żeby w końcówce dopaść Afrykanina. Był to doskonały bieg!
Wracają też wspomnienia z przygód jakie sam przeżywałem z „przeszkodami”, które zaczęły się w Bydgoszczy 1999 roku, kiedy to debiutowałem na dwójkę z przeszkodami z czasem 5:58. To ciekawe, ale doskonale pamiętam praktycznie wszystkie swoje biegi na 2 i 3000 m z przeszkodami z wynikami co do sekundy. Blisko 50 startów w 9 lat treningu do można śmiało powiedzieć morderczej konkurencji – bardzo ciężkiej i kontuzjogennej, ale zarazem niezwykle ciekawej, tu nie ma czasu liczyć okrążeń, czy kilometrów, bo wywrotka, czy choćby muśnięcie przeszkody kończy się zazwyczaj bardzo źle. Przeszkody wysokości 91 cm pod koniec dystansu mają już chyba ponad metr, a wypracowana przez lata technika nie przydaje się już na wiele, a liczy serce do walki…
Bronisław Malinowski zginął we wrześniu 1981 roku, sezon po największym triumfie. Zdecydowanie przedwcześnie, gdyż mógł osiągnąć jeszcze w sporcie wiele sukcesów, nie tylko jako zawodnik, ale być może również później przekazując swoje doświadczenie…
Bardzo miło odwiedzać Grudziądz i słuchać jak wypowiadają się o „Bronku” mieszkańcy miasta – z jakim respektem i czcią! Bronisław Malinowski jest częścią historii, która jest godnie pielęgnowana.
Bardzo ucieszyłem się, kiedy znalazłem się na jednym ze zdjęć z Memoriału. Startowałem w Grudziądzu kilkukrotnie, zazwyczaj ustanawiając rekordy życiowe. Pomagała tam zawsze specyficzna aura Bronisława Malinowskiego i liczni kibice na trybunach.
3 maja odbywa się półmaraton śladami Bronisława Malinowskiego, który startuje ze stadionu Olimpii Grudziądz – miejsca treningowego, trasa prowadzi dalej przez miasto do mostu, gdzie sportowiec zginął, a następnie w rodzinne strony do Warlubia, gdzie chodził do szkoły i Rulewa, skąd pochodził.
Bieg jest zatem ściśle powiązany z historią Patrona biegu. Trasa jest ciekawa, a na Uczestników czekają liczne atrakcje. Z pewnością warto przyjechać do Grudziądza już 2 maja, żeby poczuć całą atmosferę i między innymi odwiedzić muzeum Bronisława Malinowskiego.
1 Comment
Witam,
małe sprostowanie: wystawa nosi tytuł „Bronisław Malinowski (1951-1981). Mistrz olimpijski. Lekkoatleta.” i znajduje się w Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu, a nie w Muzeum Bronisława Malinowskiego w Grudziądzu.
Z poważaniem
Marta Bolek-Maszewska