Fajnie, że startuję w tak popularnej konkurencji. Super, że można liczyć na wsparcie kibiców. Rewelacyjnie wiedzieć, że tylu osobom zależy na rozwoju Maratonu w Polsce!
Między innymi kliknięcie w Lubię to na Facebooku pomaga, zwraca uwagę na problem, pokazuje zapotrzebowanie widzów Igryzsk Olimpijskich. My wymienieni w nagłówku zawodnicy, bardzo chcemy jechać do Londynu i reprezentować nasz kraj. Jeśli dostaniemy szansę, to będziemy walczyć i z pewnością Was nie zawiedziemy!
18 Comments
Wyglada na to, ze akcja idzie w dobrym kierunku i niezla sie rozwija…:) Mariusz, jesliby sie udalo to planujesz jakies starty kontrolne? Ew. Co planujesz treningowo i startowo gdyby jednak sie nie udalo?
Nie mam planu zastępczego, myślę ciągle, że się uda, bo wiem jak szykowałbym się do Igrzysk. Może i się łudzę…
Tu nie chodzi o zludzenia, to normalne u prawdziwych fighterow, walczy sie po prostu do konca, bez kalkulacji… To dlatego tacy jak Ty nigdy nie schodza z trasy!
Nie mam konta na FB ale jak najbardziej popieram akcję! Trochę martwi brak zainteresowania akcją dwóch największych portali biegowych w tym kraju. Gdyby one coś napisały na pewno by się coś ruszyło. Warto powalczyć – dla siebie – dla kibiców. Maraton ma to do siebie, że na trasę może wyjść każdy i dopingować swoich bez płacenia za bilety. Dodatkowo w Londynie mieszka sporo emigracji!
Mariusz, w twoim bieganiu widać bardzo dobry progres a co najważniejsze 'pattern’ – sukcesywne poprawianie wyników. U Artura to ten wynik jest jednak trochę zastanawiający. Może pobiegł maraton życia? W kolejnym maratonie na pewno będzie poniżej 2:11! Oby olimpijskim!
@bartek
w zeszłym roku zszedł…
Chyba każdy ma w swojej historii nieukończony bieg i nie ma się tak naprawdę czego wstydzić, przynajmniej jeśli chodzi o starty typowo komercyjne, będące próbami, drogą do celu. http://mariuszgizynski.pl/index.php/2011/04/nie-tym-razem/
Myślę, że Bartkowi chodzi o coś innego.
Pewnie, że chodziło mi głównie o imprezy wyższej rangi niż biegi komercyjne, ale też o charakter zawodnika. Myslę, że MAriusz jest takim typem, który nie poddaje się tylko dlatego, że coś go tam pobolewa albo z innych powodów czuje się niekomfortowo, np. z powodu gorąca, co udowodnił w Barcelonie. Ważne, jest też to, żeby nigdy się nie poddawac, nie tylko na trasie, tak jak teraz – do końca walka o realizację celu jakim jest start w Londynie
Mariusz się nie poddaje, bo Mariusz jest jak cyborg:) i tym bardziej start w Londynie się należy:)))
Sądzę, że wymownym pozostaje fakt, że wysyłając naszych maratończyków do Londynu (Giza, Kozłowski), posyłamy osoby, które plasują się w pierwszej 10 tabeli wyników 2012 biegaczy z Europy. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie przekonywujące! Nie wysyłamy outsiderów!
Łatwo zatem sobie wyobrazić anegdotkę, że w sytuacji gdy zakładając, że każde Państwo Europejskie ustala krajowe minimum olimpijskie na poziomie 2:10:30….i co się dzieje?
A no to, że na Olimpiadzie w koronnym dystansie jakim jest maraton będzie raptem 6-8 Europejczyków……i smieszno i straszno….
Dalej przenosząc powyższe na grunt piłkarski, wyobraźmy sobie co by się działo, gdyby nasi Piłkarze zajmowali taką lokatę w Europie jak nasi biegacze? Bogowie na piedestale!
Pojechaliby na Olimpiadę? Pewnie już miesiąc wcześniej na odpowiednią aklimatyzację! Argument w postaci, że piłka jest bardziej popularna i widowiskowa niż dyscyplina maratońska jest wręcz żenujący i dyskryminujący rzecz jasna…. Swoją drogą zupełnie nie złośliwie, ale zapewne z grupy nie wyjdą…..
Zatem trochę rozsądku Panowie z PZLA.
Notabene jak czytam wywiad dyrektora Piotra Haczka, który mówi o korelacji wyników, gdzie jakiś wspólczynnik wydaje mu się mały jakiś duży ale jak przyznaje nie jest pewien…..to nie jest to już niesmaczna niewiedza, ale obrzydliwe nieuctwo i kompletny brak profesjonalizmu.
Rzecz jasna nie musi się znać na statystyce, czy ekonometrii, ale jak na coś się powołuje publicznie w niebłahej sprawie to wypadałoby żeby to rozumiał.
Mój Promotor powiedział do mojego kolegi podczas ustnego egzaminu: „nie używamy słów których nie rozumiemy”…przyjdzie Pan na egzamin warunkowy jesienią!
Haczka też bym posłał ……
Powodzenia Mariusz!
Życzyłbym takiej osobowości, sympatyczności, otwartości i zdrowego rozsądku Mariusza, działaczom PZLA! (nie znam osobiście Mariusza, ale wnioski na podstawie bloga i biegu Warsaw Truck Cup:)
Więcej empatii działacze PZLA, nie wysyłamy outsiderów i najzwyczajniej za osiągnięte ostatnio wyniki wyjazd do Londynu się należy, nie robicie łaski!
dlaczego kasujesz moje i swoje posty??????
Kurcze, nie znam sprawy, ale to wygląda na jakąś schizofrenię, może nicki trzeba zmienić:)) pozdro
Kuba ja mam dokladnie takie samo wrazenie, ale mam dobra rade…. Z takimi sie nie dyskutuje, bo sprowadzi cie do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem;))) olac to;)
mariusz przesadzasz z tym wszystkim, jesteś za słaby na IO. ja obstawiałem że nie uzyskasz wskaznika i się nie pomyliłem.
teraz na siłę chcesz zostać olimpijczykiem, co bardzo mnie śmieszy,,,
wiedziałeś doskonale jakie masz minimum ponad rok i nie daleś zwyczajnie rady, czy tak ciężko się z tym pogodzić?????????
@bartek
Pogodzenie sie z faktem, ze wynik 2:10:30 jest jeszcze troche poza zasiegiem to jedno, ale pogodzenie sie z faktem, ze gdyby Mariusz reprezentowal inny kraj europejski z wyjatkiem Holandii czy Francji, to na IO by pojechał, to zupełnie co innego i o to własnie rozgrywa sie to cała debata.
O tym ze minimum jest zbyt wysrubowane w Polsce tez mowilo sie juz wczesniej, nie tylko na tym blogu.
@bartek
Jak chcesz dalej pisać na tym blogu, to zmień ton i zastanów się nad swoimi wypowiedziami, bo jest to bardzo męczące, ciągle się powtarzasz, a jeśli uaktywniasz się w ostatnim tygodniu przed najważniejszym Maratonem w moim życiu i próbujesz wytrącić mnie z równowagi, to jest to przede wszystkim nieeleganckie.
Forum jest administrowane i nie pozwolę, żeby poziom był jak z onetu. Koniec w tym temacie!
angielska akcja na Facebooku przyniosła skutek – Lee Merrien wystartuje na Igrzyskach!
https://www.facebook.com/SelectLeeMerrien
Marcin Chabowski dzisiaj 2.10.07- Mariusz w tej chwili jako 4 Polak, tak więc gdyby minimum było z Pekinu, Mariusz niestety zostałby i tak w domu….
@kamilo
Trudno… przegranie z chłopakami, którzy byli lepsi nie jest problemem, a to że ludzie o nas walczyli, to chwała im za to, mam nadzieję, że Artur, Iwona i ew. Olga na tym skorzystają.