Dzisiaj jestem dwa dni po obozie w niskich górach. Każdy po takim wyjeździe reaguje różnie. Ja po Szklarskiej Porębie, czy Zakopanem zawsze czuję się słabo. Muszę poczekać 4-5 dni, żeby zaczęło się nieźle biegać, a tak naprawdę dobrze jest dopiero po 7-9. W związku z tym nie planuję startów zaraz po tego typu obozach, bo zawsze wypadam przeciętnie. Inaczej jest po górach wyższych, kiedy to po zjeździe nie mogę zatrzymać nóg 🙂 Są zawodnicy, którzy reagują inaczej tzn. np. po Szklarskiej biegają życiówki.
Wczoraj, nie było sensu zapuszczać się do lasu, ze względu na wszechobecny lód, biegałem asfaltem moją ulubioną trasą Płock – Dobrzyń nad Wisłą. Piękna droga biegnąca wzdłuż brzegu rzeki. Nie jest lekka, bo zawsze jest wietrznie, a w dolinie Skrwy są 2 bardzo długie podbiegi. Ruch samochodowy jest mały, a droga szeroka. Treningowo to świetne miejsce. Trochę wczoraj przesadziłem, bo zrobiłem rozgrzewkę 10 km, następnie kilka podbiegów i długi powrót w szybkim tempie. Mimo, że z powrotem wiało w plecy, było ciężko. Dzisiaj biegałem spokojnie, do 80 minuty było świetnie – sama przyjemność, jednak przez ostatnie 15 minut chciałem być już w domu. W ten sposób potwierdziła się moją teorię słabych dni. Teraz czekam na górkę, która wypada w następny weekend, kiedy to planuję start w Rzymie.
20 Comments
trzymam kciuki za Rzym!!!
Co to za start?
@Terlik
To taki ciekawy bieg. Bardzo dobrze obsadzony, charytatywny. Nie ma nagród, a cały dochód przekazany będzie dla potrzebujących. Ja dostałem zaproszenie i numer startowy. To będzie świetne przetarcie.
Giża jak spuchniesz to odbijaj na Murzynowo – Właśnie kończę stawiać chałupę tam. Jakiś izotoniczny browarek się znajdzie 🙂 A trasy w tych okolicach rzeczywiście nieziemskie, już się nie moge doczekać kiedy tam na dobre osiądę 🙂 Między Cierszewem a Radotkami jest jest jeden taki podbieg że ja…
zapraszam.
W lesie rzeczywiscie lod byl konkretny – wczoraj odbyl sie w Kabatach „Bieg Noworoczny” na 10Km. Chyba ostatecznie skonczylo sie bez powazniejszych kontuzji, ale na niektorych odcinkach bylo to spore igranie z ogniem…
@ruli
a mogę przyjść z bratem? 🙂
Gratuluję wyboru miejsca na domek! Nawet studenci i studentki 😉 geografii z warszawskiego UW tam jeżdżą się uczyć, mają swój ośrodek.
moja ulubiona trasa na 30km, 2 tygodnie przed maratonem: LINK
@Krzysiek
to było wyzwanie!
Ja w niedzielę biegałem asfaltem w Wilanowie, dziś też się tam wybieram: http://mariuszgizynski.pl/index.php/trening/trasa-do-zadan-specjalnych-powsin-wilanow/
Trzymam kciuki za Rzym – będę śledził doniesienia ze stolicy Włoch!
a może biegałeś wczoraj między 13 a 15? widziałem z daleka kilku szybkich biegaczy :)byłem wtedy z żoną na Wilanowskiej i tak zazdrościłem innym biegającym 🙂 nie mogąc pobiec ze względu na ubiór i przede wszystkim odwiedziny u teściowej 🙂
@rafals
To nie ja. Biegałem wcześniej, o 13 byłem już w domu.
Mamusię trzeba odwiedzać albo może wyciągnąć na bieganie 🙂
@Jaro
Niedzielny bieg nie będzie celem samym w sobie. Nie należy robić zbyt długich przerw między startami, żeby organizm nie zapomniał pracy na wysokich obrotach. Kolejny poważny wyścig mam dopiero 27 marca, więc Rzym jest jak najbardziej po drodze.
ale dzięki za życzenia – z pewnością będzie biegło się lepiej!
Ciekawe jak zawodowiec jak Ty odpuszcza sobie zawody 🙂 No ale w sumie tam tez leszcze nie startuja, wiec pewnie czekaja na slabszy dzien Gizy 🙂
„asfaltem moją ulubioną trasą Płock – Dobrzyń nad Wisłą. Piękna droga biegnąca wzdłuż brzegu rzeki. Nie jest lekka, bo zawsze jest wietrznie, a w dolinie Skrwy są 2 bardzo długie podbiegi. Ruch samochodowy jest mały, a droga szeroka. Treningowo to świetne miejsce”
ja tam jeżdżę na treningi na rowerze szosowym. Też ze wzgledu, że jest dobry astalt, mały ruch i kilka fajnych podjazdów.
Mariusz, a gdzie poleciłbyś zrobić szybki, długi trening w obecnych warunkach w Warszawie??:)
Mariusz, czy mógłbyś opublikować na swojej stronie swoją listę planowanych startów, nawet jeśli jest prowizoryczna?
@gogo
Jestem teraz koło Rzymu, więc nie wiem jakie panują warunki w Warszawie. Polecam jednak albo Wilanów (http://mariuszgizynski.pl/index.php/trening/trasa-do-zadan-specjalnych-powsin-wilanow/ biegaj od strony Wilanowa na wahadle 3,5km, bo dalej jest powódź), albo Park Skaryszewski (10 km będzie widoczne – meta przy muszli koncertowej, a start na wysokości Stadionu Narodowego jest widoczna linia)
Powodzenia!
Może na bulwarze nad wisłą da się biegać teraz?
właśnie chyba zasypało… a wiesz może jakie warunki panują w Parku Skaryszewskim??
A gdzie biegasz, może byśmy się spotkali>?:)
Ja jestem z Mińska Maz i wpadam chyba jutro bo musze szybki dobry trening zrobic:)
pozdr.
dzięki Mariusz:):):):)