Niby 800m nad poziomem morza. a ja czuję się tu jak na prawie 2 tysiącach. We wtorek z Heniem biegaliśmy 10-cio kilometrowy bieg ciągły w Dolinie Chochołowskiej. Zaczęliśmy od parkingu przy granicy parku, w kierunku schroniska. Przez 3,5km jest asfalt, a dalej droga szutrowa – wszystko lekko pod górkę. W pierwszą stronę tempo z każdym kilometrem spadało. Początek 3:24, 3:37, 3:29 3:31 i 3:34, tętno ciągle w górę. Henio pobiegł szybciej. Na 5km nawrót i od razu 3:12, później nawet 3:10 i tętno w drugim zakresie, a mleczan tylko 2,1 mmol/l. Chciałbym tak szybko biegać tego typu treningi również w płaskim terenie. Największy problem sprawiała wentylacja. Oddech głośny i wyraźny – wdechy na dwa i jeden ciężki wydech, aż zmęczyłem mięśnie oddechowe. Biegałem w Nike Lunar Elite ID, czyli lekkich butach pół startowych w kolorach, które sam sobie zaprojektowałem z napisem GIZA na pięcie. 2:09 dopisałem sam markerem :).
Po południu 8km, sprawność i przebieżki na stadionie. W środę znowu Dolina Chochołowska i zabawa biegowa w kolcach na łące. Robiłem 2 serie 10×300 metrów przerwa 50 sekund w truchcie i 5 minut między seriami. Po pierwszej serii zmierzyłem mleczan – 2,7 mmol/l, po drugiej mimo, że byłem już zmęczony to tylko 2,9 mmol/l. Znowu największe trudności z oddychaniem. Wykres poniżej:
Jak widać powyżej był to interwał ekstensywny – dużo powtórzeń, tętno mimo niewielkiej , stałej intensywności nie spada do wartości spoczynkowych i wzrasta z każdym kolejnym powtórzeniem, a podczas przerw spada coraz mniej. Jest to trening, który przy dobrej prędkości szybszej niż startowa nie eksploatuje aż tak bardzo i skutecznie podnosi możliwości organizmu. Taki trening robiony dobę po biegu ciągłym pozwala podnieść prędkość, żeby mówiąc kolokwialnie „nie zamulić maszyny”. Po południu rozbieganie, a na czwartek zaplanowane dłuższe rozbieganie, po południu odnowa.
14 Comments
super wpis!
sprobuje tych 300 setek bo na srodowym treningu po wtorkowym 2 zakresie nic mi sie nie chcialo i tylko lekko czlapalem i troche nudno bylo 🙂
takie 300seti mogą fajnie pobudzić. tylko na jakich predkosciach to biegac – tempo pod 5 km czy 10 km?
Panie Mariuszu! Świetnie się czyta Pana wpisy. Aż buty same zakładają się na nogi i chce się iść pobiegać.
Pozdrawiam serdecznie!
„które sam sobie zaprojektowałem z napisem GIZA” – he fajnie… a nie wiesz jak można sobie gdzie można sobie taki buty zaprojektować i je kupić??????????
@gogo
Wszystko jest na http://www.nikeid.com
Można zaprojektować, wysłać znajomym, żeby się poradzić i zamówić. Można puścić wodzę fantazji!
To powinna być prędkość submaksymalna – hm łatwo powiedzieć…
Generalnie biega się to żywo, ale na takim zmęczeniu, które nie jest dużym dyskomfortem, a prędkość jest podobna na pierwszym i ostatnim odcinku. Dobrze też analizować tętno. Za pierwszym razem może ten trening nie wyjść, ale nie ma się co zrażać, za którymś razem dojdziesz do perfekcji.
JA TEŻ ROBIĘ TE 300 SETKI I POTEM MAM EKSTRA PRĘDKOŚĆ:):)
JA DZISIAJ ROBIŁEM 10 TYLE ŻE NA PRZERWIE 1MIN.
DZIEKI:)
„2:09 dopisałem sam markerem ”
Mariusz, niech zgadnę.. to jest minimum jakie chcesz uzyskać na kolejnym maratonie:))
po takich treningach to.. nie ma mowy żeby było więcej jak 2:09:))
A jak tam na trasie Palenica-Morskie Oko? Tam nawet asfalt jest. Może warto odwiedzić. Schronisko jest na 1400m, trasa ma chyba 8km pod górkę(około +400m przewyższenia).
@Paweł
to cel długoterminowy, a te buciki mi w tym pomagają
Buty są fantastyczne, trasy biegowa na pewno też 🙂 Kiedy wracasz z obozu?
@Mateusz
Wracam już dzisiaj wieczorem, w niedzielę startuję cross w Lizbonie. Kolejne tygodnie spędzam w Warszawie.
@RobertD
Dzięki za info. Przy okazji sprawdzę tą trasę. Możliwe, że tam kiedyś tam byłem. Przez pierwsze 5 lat mojej przygody z bieganiem jeździłem kilka razy w roku do Zakopanego, później głównie Szklarska Poręba.
Mariusz te buty naprawdę rewelacja – aż sam wejdę na stronę i zobaczę co można zrobić 🙂
Szkoda, że nie można w nich włączyć programatora na 2:09 i niech niosą do mety :)))
Powodzenia w Lizbonie! Wszyscy kibice trzymamy kciuki za Mariusza! 🙂