Dzisiaj 400-metrówki i wreszcie uczucie dobrej prędkości i serce też popracowało 🙂
poniżej wykres tętna
Biegałem po odśnieżonym, posolonym asfalcie w pobliżu pętli autobusowej. Raz, kierowca linii 166 prawie sprzątnął mnie lusterkiem, zabrakło chyba 3 centymetrów…
Biegało się jednak świetnie!
5 Comments
Znam tego kierowcę… nie lubi biegaczy od czasu, jak wyprzedziłem go na odcinku Tesco-Le Clerc i oburzeni pasażerowie zażądali zwrotu pieniędzy za bilety
No widzę, że wiecej biegaczy ma przeżycia z kierowcami autobusów:) U mnie w Jastrzębiu lusterkami nie „biją” ale widząc biegnącego gościa czekają w zatoczce przystankowej z uporem maniaka (myśląc że to spóźniony pasażer) 😛
…potem wielkie zdziwienie kiedy biegacz nie zważając na nic przebiega koło przystanku i autobusu i robi dalej swoje kilometry 🙂 śmiechu co nie miara!
PS. Tak trzymać i życzę powodzonka i samych sukcesów w sezonie 2010!
Niektórzy kierowcy autobusów to dziwni ludzie kiedyś jeden czekał na mnie na przystanku bo myślał że biegnę do autobusu 😛 Czyżbyś używał Garmina, bo ten wykres ze sportTracks??
Tak, to Garmin. Czasem się przydaje, szczególnie w nowym terenie. Dobra rzecz.
Ja co prawda nie mam takie doświadczenia biegowego ja Ty. Też posiadam Garmina, dla mnie dużo treningów jest nowych. 🙂 A miło się ogląda postępy 🙂