Mariusz

9 września 2012

tydzień w kratkę

Jest nieźle, choć tydzień zaczął się średnio. Po obozie w Szklarskiej Porębie odezwała się kontuzja stopy, zrobiłem szybko USG, które pokazało niewielki problem ze ścięgnami II i III palca. Zrobiłem w sumie 3 dni przerwy, oklejam stopę tejpem i biegam w podpiętkach, co zredukowało ból, dzięki […]
4 sierpnia 2012

Font Romeu i forma w górę

To był krótki, ale dobry obóz. Przyjechałem słaby, niepewny zdrowia, z obawami czy będę mógł normalnie trenować. Początek był trudny, tylko krótkie biegi, plecy ciągle bolą, ale z dnia na dzień coraz mniej. Najlepszym dla nich lekiem jest bieganie i przywrócenie odpowiedniego tonusu mięśniowego. Po […]
11 lipca 2012

początki zawsze trudne i trochę o treningu

Lipiec za pasem więc czas startować z solidnymi przygotowaniami do drugiej części sezonu.
19 czerwca 2012

początek jest piękny :)

Trening ogólny w Zakopanem from Mariusz Gizynski on Vimeo.
29 maja 2012

Żeby wiedzieć więcej…

Fizjologia człowieka zajmuje się procesami jakie zachodzą w organizmie, a to co się dzieje podczas wysiłku fizycznego, to już wyższa szkoła jazdy. Grecy w starożytności podobno jako pierwsi zgłębiali ten temat, ale nie mówmy o nich, bo mój kredyt hipoteczny ciągle drożeje :).
27 maja 2012

I po biegu i po sezonie…

Dzisiejszy bieg jednak pokazał, że trzeba zakończyć sezon. Schować się do lasu i wrócić do ogólnego treningu. Wcześniej kilka dni zupełnego odpoczynku. Dobiegłem dzisiaj na 3 pozycji z czasem 1:06.49. Miejsce jest niezłe, ale czas już nie, chociaż było bardzo gorąco. Zawody generalnie bardzo fajnie […]
13 maja 2012

Bieg AGH i Zakopane

W drodze na obóz korzystając z resztek formy, wystartowałem dzisiaj w I Biegu Akademii Górniczo-Hutniczej na 12 km.
28 kwietnia 2012

Warszaw Track Cup i podziekowania!

Przepraszam, że dopiero teraz, ale w związku z ostatnim zamieszaniem wokół minimów olimpijskich i organizowanej przez nas imprezy Warsaw Track Cup i jeszcze kolejnego dnia uczestniczyłem w Biegu Skarpy pamięci mojego Trenera Marka Zarychty – po prostu czas ucieka przez palce. DZIĘKUJĘ!
20 kwietnia 2012

na kilka dni po Rotterdamie…

Rotterdam to piękne miasto z malowniczym portem rzecznym, podobno największym w Europie. Starsza część to muzeum dźwigów, statków i budynków w przeciekawym stylu, oczywiście gdzieniegdzie widać także tradycyjne holenderskie wiatraki i kolorowe tulipany, z których przecież Holendrzy słyną najbardziej. Jednak dla mnie najwyraźniejszym wspomnieniem będzie […]
15 kwietnia 2012

2:11.19

Jeszcze na Igrzyska jestem za słaby :(, ale spróbowałem, poprawiłem życiówkę i przez chwilę miałem uczucie, że dam rzeczywiście radę. Do połowki było bardzo dobrze, do 33 km dobrze, później przyszło zmęczenie, nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa i zacząłem tracić cały zapas, który wcześniej wypracowałem. Ostatecznie […]
25 marca 2012

PB 1:04.19 w Warszawie

Jestem już po zawodach, ostrym wyścigu, najważniejszym teście, najcieższym wysiłku w treningu do Maratonu. Jakie dał odpowiedzi? jestem dobry 🙂 Nie rewelacyjny, nie ma co przesadzać, bo 1:05 muszę mieć „po drodze” w Rotterdamie za 3 tygodnie. Dzisiaj jednak nie myślałem o Maratonie, tylko o […]
22 marca 2012

ostatnie trudne dni

Los mnie ostatnio nie oszczedza. Zawsze mówilem, że w treningu szczęście ma minimalne znaczenie, wiec pewnie to po części wynik moich błędów. Tak, czy inaczej po wcześniejszym poradzeniu sobie z bólem nad kostką, ostatnio musiałem pauzować przez kaszel. Zatkane drogi oddechowe to dla biegacza trudna […]
7 marca 2012

zaczęło się…

Jestem już dzisiaj w 11-stym dniu treningowym, więc obóz się zaczyna na dobre. Pierwszy tydzień był aklimatyzacyjny z długim 35-cio kilometrowym rozbieganiem na jego koniec. W tygodniu wyszło blisko 200 km, więc biegania było sporo, w tym krótki interwał, podbiegi pod górkę i przebieżki. Nie […]
8 lutego 2012

już niedługo do Europy :(

Tak, wszystko co dobre szybko się kończy… Już niedługo uciekam z powrotem na niziny. Trochę szkoda, bo życie w Kenii płynie bardzo spokojnie. Zawsze jest tak, że będąc na obozie, gdzieś daleko od domu, nie myśli się o zmartwieniach – trochę jak na wakacjach, a […]
27 stycznia 2012

w drodze do Iten

W drodze do Iten przez 2 dni zobaczyliśmy kilka pięknych miejsc.