góry

26 września 2016

Ekscytująca niepewność

Ostatni etap przed docelowym startem każdych przygotowań niesie ze sobą wiele emocji. Blisko pół roku przygotowań, a tak naprawdę to przecież całe lata treningu, które mają wpływ na to, co stanie się za chwilę… Mógłbym powiedzieć, że co to dla mnie jakiś kolejny Maraton??? Przecież […]
12 kwietnia 2016

a miało być tak pięknie… Relacja z Maratonu w Roterdamie

Co bym tu nie napisał i czego bym nie zrobił, pewne jest, że przegrałem. Nie czuję się jednak przegrany, bo spróbowałem. Cieszę się, że zdrowie pozwoliło mi to zrobić. Pozwoliło mi powalczyć. Ostatecznie skończyłem bieg na 11 pozycji z wynikiem jedynie 2:14:41. Ciężko to przyjąć, […]
15 marca 2016

Long Run 4 tygodnie do startu

Mijający tydzień był zdecydowanie moim najlepszym tygodniem przygotowań jaki pamiętam. Nie chodzi o ilość, a o jakość tego, co udało się zrobić. Podczas niedzielnego Long Runu sprostałem zadaniu treningowemu na tyle, że zmieściłem się w środkowych przedziałach założeń Trenera, co do tej pory bywało często […]
10 marca 2016

Long Run 6 marca

Minął mi 4 tydzień obozu w Albuquerque. Jestem już dosyć dobrze zaadoptowany do wysokości nad poziomem morza. Choć nie oznacza to, że biega się łatwo. Tu nawet po pełnej aklimatyzacji z uwagi na zawartość powietrza zawsze trzeba brać poprawkę przy planowaniu i realizacji treningów. Naukowcy […]
2 października 2015

nie jest lekko…

Upłynęły już ponad 2 tygodnie obozu. Idzie mi przyznam bardzo dobrze, choć lekko nie jest. Nie robię jakiegoś zawrotnego kilometrażu, jednak jakość jest wysoka. Dużo szybkich rozbiegań, wszystko w większości w pagórkowatym terenie. Do tej pory 2 tempa. Trójki biegałem niewiele wolniej niż na dole, […]
23 września 2015

Trening w Sant Moritz

Minęło 10 dni obozu. Po tygodniu aklimatyzacji zaczęło się właściwe trenowanie.
23 sierpnia 2015

udana Szklarska i nowe emocje :)

2 tygodnie w Szklarskiej Porębie zakończyłem 30 kilometrowym biegiem. Trasa wymagająca (najpierw Reglami pod Chojnik, bez wbiegania na górę, z powrotem przez „Rurę” do Sobieszowa, pętla asfaltem i dalej Reglami przez miasto na stadion), Wyszło genialnie – średnie tempo 3:43 na tętnie 152, a więc […]
11 lipca 2015

obóz Font Romeu

Wakacje połączone z obozem biegowym – to przez ostatnie lata standard, ale JA nie narzekam 🙂 Zosia jakby znała zastosowanie bieżni i przez cały mój trening korzystała z obiektu we właściwy sposób. No może nurkowanie w rowie z wodą nie było najlepszym pomysłem, ale już […]
7 marca 2014

po 10 dniach w górach

Aklimatyzacja w górach trwa długo, wiele zależy od wysokości nad poziomem morza, specyficznego mikroklimatu oraz organizmu, który poddawany jest hipoksji wysokościowej (więcej pisałem o tym w moim artykule). Nie byłem w górach, przez dłuższy czas, już blisko 2 lata, przynajmniej  powyżej 1000 m n.p.m. Korzystałem […]
28 lutego 2014

Karibu Kenia

Znowu jestem w miejscu, kolebce biegów długich.  Na wjeździe do miasta wita taka oto brama: Później jest jeszcze lepiej
24 września 2013

trening w Sant Moritz

Sant Moritz to biegowy raj, bezsprzecznie jest to jedno z najlepszych miejsc do treningu w biegach długich. Ucieszyłem się, że mogę tu przyjechać, odświeżyć sobie liczne szlaki biegowe. Ostatni raz byłem tu w 2010 roku przed Mistrzostwami Europy w Barcelonie.
28 września 2012

Po Górach Izerskich

Przez ostatnie problemy ze stopą, cały tydzień biegałem wyłącznie trasą na tzw. „Zakręt”. Oczywiście cieszę się, że mogę już normalnie trenować, jednak dosyć ruchliwa droga do Świeradowa dobra jest na tempo, a nie każdy trening. Nudno tam strasznie… Fajnie, że zmieniono ostatnio część asfaltu od 4-ki […]
29 sierpnia 2012

Trening w warunkach hipoksji wysokościowej

Trening i przebywanie w górach to niepodważalnie klucz do sukcesu w biegach długich. Ale dlaczego tak się dzieje i jak najskuteczniej wykorzystać warunki hipoksji wysokościowej w treningu biegacza? To trudne pytania, choć badania nad tymi zagadnieniami trwają już od ponad pół wieku. Nawet najlepsi fizjolodzy […]
4 sierpnia 2012

Font Romeu i forma w górę

To był krótki, ale dobry obóz. Przyjechałem słaby, niepewny zdrowia, z obawami czy będę mógł normalnie trenować. Początek był trudny, tylko krótkie biegi, plecy ciągle bolą, ale z dnia na dzień coraz mniej. Najlepszym dla nich lekiem jest bieganie i przywrócenie odpowiedniego tonusu mięśniowego. Po […]
10 kwietnia 2012

ostatnie odliczanie

W ostatnim okresie ok. 10 dniu przed Maratonem zawsze mam podobne uczucie – oczekiwanie, niepewność, organizm już sam podświadomnie sie przygotowuje. Jest to też okres troszkę nerwowy, szczególnie kiedy jesteśmy na diecie. W te ostatnie dni szczególnie się w siebie wsłuchuję, szukam luzu, oczekuję na […]