góry

Dzisiaj zrobiłem kolejny interwał. Po ostatnim – niedzielnym, czekałem aż do dzisiaj, żeby mocno się zmęczyć. W niedzielę 12 lutego zaraz po powrocie z obozu, startuję w Diekirch w Luxemburgu, więc taki trening jak najbardziej się przyda. Trzeba też wykorzystać pobyt w ciepełku 🙂

No i się zmęczyłem. Biegałem w lesie na długiej trawiastej ścieżce. 6 z 8 odcinków w kolcach Nike Wafle Racer XC – świetne buciki!, a 2 pierwsze na rozgrzewkę  w treningówkach – Lunarglidach.

Z każdym kolejnym powtórzeniem było coraz trudniej, to po prostu góry o wysokości 2350 m n.p.m. Ja mam tu problemy zwłaszcza z oddychaniem, bardzo głośno i intensywnie się wentyluję, jednak i tak nie jest to wystarczające, aby dotlenić organizm. Skutkuje to takim stanem, że po ok. 90 sekundach wysiłku sztywnieją najpierw ręce, a później nogi – masakra 🙂

tak wyglądały odcinki i średnie tętna – ostro.

Jestem jednak bardzo zadowolony. To mój najlepszy trening w tym roku. Trenuję, a noga nie strajkuje. Wszystko idzie w dobrym kierunku.

4 lutego 2012

ach te góry…

Dzisiaj zrobiłem kolejny interwał. Po ostatnim – niedzielnym, czekałem aż do dzisiaj, żeby mocno się zmęczyć. W niedzielę 12 lutego zaraz po powrocie z obozu, startuję w Diekirch w Luxemburgu, więc taki trening jak najbardziej się przyda. Trzeba też wykorzystać pobyt w ciepełku 🙂
3 lutego 2012

Old Mouses z widokiem na Mount Kenya

Mount Kenya
30 stycznia 2012

tydzień dobrej roboty

Zeszły tydzień był wreszcie udany – w samą porę 🙂 Przebiegłem kawał drogi, bo 180 kilometrów po trudnych terenach doliny Keiro. Oczywiście nie szalałem zbytnio, bo nauczony doświadczeniami poprzednich lat i niedawną jeszcze kontuzją, wiem, że trzeba się teraz wprowadzić do biegania, że w w […]
27 stycznia 2012

w drodze do Iten

W drodze do Iten przez 2 dni zobaczyliśmy kilka pięknych miejsc.
23 stycznia 2012

Pozdrowienia z Iten

21 stycznia 2012

Kenia dzień 1

Wylądowaliśmy rankiem w Nairobi. Korzystając z pierwszych dni i tak poświęconych na aklimatyzację, przemieszczając się do Iten, odwiedziliśmy Park Ol-Pejeta. To wygrodzony teren na powierzchni 40 km kwadratowych, pięknie położony, z widokiem na Mount Kenia. Pełni między innymi funkcję rezerwatu zwierząt zagrożonych, osieroconych lub skrzywdzonych […]
19 listopada 2011

być maratończykiem

16 listopada 2011

Psycholog Sportowy

Z Panią Katarzyną Selwant współpracuję od kwietnia 2011 roku. Będąc objęty szkoleniem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, miałem możliwość skorzystania z pomocy psychologicznej programu SiOKO (Silna i Odporna Kadra Olimpijska). Bardzo cieszę się z naszych spotkań, które pomogły mi wyjść z trudnego położenia, w jakim znalazłem […]
16 listopada 2011

Psychologia sportu

Na studiach jedyny egzamin z jakiego dostałem dwóję, to właśnie psychologia. No niestety… Ostatecznie nie tylko to skłoniło mnie, by po kilku latach ponownie zapukać do drzwi Psychologa Sportowego. Pomoc specjalistów w tym zakresie, to w obecnych „zestresowanych” czasach nic niezwykłego, a efekty choć nie […]
11 listopada 2011

Zdjęcia z Maratonu we Frankfurcie

Ach troszkę się na finiszu krzywiłem 🙂
11 listopada 2011

Życiówka o sekundę :)

Dzisiaj niestety nie obroniłem pierwszego miejsca z zeszłego roku w Biegu Niepodległości, ale za to ustanowiłem nowy rekord życiowy! Wygrał mój kolega z grupy treningowej – Arek Gardzielewski. Uciekł mi na ostatnich 600-700 metrach. Bieg od początku był rwany, Arek wielokrotnie sprawdzał formę moją i […]
8 listopada 2011

IV Praska Dycha

Uff… Już po imprezie, Dopiero co skończył się Maraton, a już w następną niedzielę 6 listopada organizowałem wraz z Klubem Biegacza Tempo Warszawa i Trenerami Ścieżek Biegowych IV Praską Dychę. Pobiegło prawie 750 osób, a pomaszerowało blisko 100. Pogoda też dopisała. Mam nadzieję, że startującym […]
26 października 2011

ostatnie bodźce

Dzisiaj robiłem ostatni szybszy trening – bieg ciągły. Jutro już tylko krótkie rozbieganie, w piątek wolne, a w sobotę rozruch. Ostatnie 3 dni funkcjonuję na małej ilości węglowodanów i kalorii w diecie, dlatego biegać nie jest tak łatwo. Kiedy skończyłem tradycyjną dyszkę, lekko zakręciło mi […]
18 października 2011

obozowe życie

17 października 2011

wieści z Amsterdamu

Wczoraj podczas 30-stki myślami byłem w Amsterdamie, gdzie biegała, żona Ania oraz brat Przemek z żoną Karoliną. Pierwszy na mecie był Przemek z drugim wynikiem w Maratonie w życiu, niewiele słabszym od wiosennego rekordu. Tym razem 2:27.40. Fantastycznie pobiegła Ania, która poprawiła życiówkę o ponad […]