To był dobry miesiąc. Zrobiłem wiele wartościowych treningów. Najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że Ania Bańkowska wznowiła trening po skomplikowanej kontuzji. Prowadziłem treningi na sali Siennicka, a także On-line na moim facebooku sportowiec. Bardzo wierzę w sens takich ćwiczeń dla zdrowia i skuteczności biegania!
Mój trening do 26 lutego szedł dobrze. Notowałem stałe postępy 25 lutego przebiegłem 7 x 1 km z bardzo dobrym samopoczuciem, jednak na tym treningu doznałem urazu mięśnia 2-głowego uda. Nic nowego, ale zajmie mi, mam nadzieję, kilka dni, żeby powrócić do pełnego treningu.
Początek miesiąca w treningu to biegi ciągłe w 2 zakresie intensywności na zmianę z zabawami biegowymi, długimi, spokojnymi wybieganiami, uzupełniane sprawnością biegową.
Zrobiłem też test wydolności, który obnażył moje aktualne braki treningowe i spadek wydolności po listopadowo-grudniowych infekcjach. Nie jest tak źle, najprawdopodobniej są to zwyczajnie zaległości, a na moim etapie kariery biegowej trudniej wychodzi się z tego typu problemów, trudniej buduje się wydolność – trwa to znacznie dłużej niż choćby kilka lat temu. Brakuje ciągłości w treningu. Pocieszające jest to, że od początku września do dzisiaj 🙂 nie mam praktycznie żadnych problemów z kontuzjami 👍
W planach na marzec mam start w Półmaratonie Warszawskim. Zobaczymy jak będzie się rozwijać sytuacja. Wystartuję tylko wtedy, kiedy będę zdrowy. Tylko taka taktyka ma szansę powodzenia i wpłynie pozytywnie na dalsze tegoroczne plany. Mam nadzieję, że będzie nam dane normalnie żyć, czego sobie i Tobie życzę!