Przez ostatnie problemy ze stopą, cały tydzień biegałem wyłącznie trasą na tzw. „Zakręt”. Oczywiście cieszę się, że mogę już normalnie trenować, jednak dosyć ruchliwa droga do Świeradowa dobra jest na tempo, a nie każdy trening. Nudno tam strasznie…
Fajnie, że zmieniono ostatnio część asfaltu od 4-ki do 7,5 leży jak mówimy „mondo”, czyli najszybsza możliwa nawierzchnia 🙂
Dzisiaj wybrałem się w Góry Izerskie trasą z Jakuszyc do Chaty Górzystów. W „Izerach” panuje niepowtarzalny klimat, widoki zawsze przypominają mi prerię z filmu „Tańczący z wilkami”, mam wrażenie, że zaraz wybiegną bizony.
Dla biegacza Góry Izerskie są doskonałym terenem treningowym. Atut to nie tylko piękne szutrowe ścieżki, łagodny pagórkowaty teren, ale też wysokość nad poziomem morza, która waha się średnio między 800, a 900m n.p.m. Teren nadaje się zarówno na wybiegania jak i nawet szybsze bieganie. Natura, cisza i spokój, mał turystów – to też zaleta dla lubiących mieć skrawek Ziemi dla siebie. Długości tras są różne, można śmiało przebiec 30 km. W wyższe partie raczej się nie zapuszczam, ale znany narciażom „Samolot” też stanowi fajną wyprawę, jednak tam jest już dosyć stromo.
Izery to świetna odmiana w stosunku do zaniedbanych Regli i ruchliwego Zakrętu Śmierci, czy zamkniętego w tej chwili stadionu.
Niestet muszę z bólem przyznać, że w Szklarskiej nie zauważa się biegaczy. Mimo, że przyjeżdża nas w Karkonosze coraz więcej, to władze średnio przykładają się, żebyśmy wracali. Dziwne jest to miasto. Z drugiej strony to może i lepiej, że nic się w mieście i okolicach nie robi, bo region pozostaje naturalny.
Dopóki nie ma śniegu to raj dla biegaczy, a zimą staje się doskonałym miejscem dla narciarzy biegowych. Słynny Bieg Piastów przemierza właśnie tymi okolicami, podobnie jak zeszłoroczny Puchar Świata w Narcierstwie Biegowym.
4 Comments
Super sprawa ta Szkalrska, byłem tam podczas tegorocznych wakacji na urlopie, pobiegałem zarówno po Reglach jak i trasach Jakuszyckich, na prawdę warto, widoki niezapomniane 😉
A jeżeli chodzi o liczbę bieczy to podczas sezonu urlopowego jest ich na prawdę sporo 😉
Pozdrawiam Mariusz 😉
Biegałem tymi samymi ścieżkami w Izerach w Sierpniu po Maratonie Karkonoskim przez tydzień. Podzielam Twoją opinię i tych terenach. Rewelacja. Najlepsze miejsce – droga właśnie od Schroniska do Chaty przy strumyku 🙂 Twoja ulubiona trasa w tych rejonach ?
Szklarska i okolice oferują duży wybór tras biegowych, ta jest najfajniejsza. Wcześniej lubiłem Regle, ale nie biegam tam teraz, ponieważ są wysypane ostrymi kamieniami :/, a moja stopa tego nie lubi…
Izery najlepsze miejsce na treningi w Szklarskiej, no może w Jakuszycach 😉 Bywając ostatnimi latami w Bornicie, praktycznie każdy trening realizowałem na Izerach.
Mariusz wracaj biegiem do zdrowia!