Wczoraj zrobiłem 8 km biegu ciągłego w drugim zakresie intensywności po 3:40/km – prędkość niewielka, ale jaka radość 🙂
Dzisiaj jeszcze większa, bo nic nie boli.
Podobną taka próbę wznowienia treningu zrobiłem pod koniec czerwca, niestety skończyła się następną 3 tygodniową przerwą. Zobaczymy jak będzie teraz, tym razem jednak jestem jeszcze lepszej myśli.
5 Comments
„3:40/km – prędkość niewielka” dla kogo niewielka dla tego niewielka, ja przy tej prędkości na tym dystansie padłbym w połowie 🙂 Trzymaj się i się nie poddawaj. Szkoda, że nie było Cię w Rio. Na pewno jednak będziesz w Londynie!
niewielka prędkość. A ja dziś rano cieszyłem się jak głupi z moich rekordowych 10km w 55mim, aż mi smutniej teraz:)
jaki masz najbliższy start ?? Pozdro 🙂
Mam nadzieję, że jak najszybciej, ale tak realnie to pewnie pod koniec sierpnia, na początku września.
Najważniejsze, że już od tygodnia biegam regularnie i ból ustępuje:)
no to Cieszy mnie to myślałem ze wystartujesz w Biegu Powstania Warszawskiego…
ale na Niepodległości łamiemy razem 29 minut, z tym że ja wygram finisz ;ppp