Akcent – czyt. bodziec treningowy, który męczy bardziej niż zwykłe rozbieganie. W maratonie obciążenia wyglądają inaczej niż w biegach krótkich, kiedy to trenuje się bardzo intensywnie i później sporo odpoczywa, do kolejnego bardzo mocnego akcentu. Maratończycy na wysokim poziomie mogą trenować mocno praktycznie 5-6 razy w tygodniu. Nogi są zmęczone, ale wydolnościowo daje się rade.
My w Szklarskiej idąc tym tropem, po poniedziałkowym podbiegu do Jakuszyc (drugi raz na obozie), gdzie zupełnie niespodziewanie pobiłem swój rekord życiowy o 3 sekundy 🙂 (oczywiście nie biegłem na max. możliwości, choć dużo już nie miałem w zanadrzu), dzisiaj robiliśmy interwał na krótkich odcinkach, również w formie ładującej, czyli można było szybciej.
4 Comments
Mariusz, napisz proszę jakiej długości to były interwały (dystans i czas) oraz jak długie były przerwy (rozumiem, że w czasie przerw truchtałeś?) 🙂 ps gratuluję życiówki 🙂
biegałem na czas – 1:10 (ok. 400 m) przerwa 1:15 (ok. 200 m w truchcie)
Mariusz, Twoja forma wróży, że jeszcze wiele rekordów w tym roku pobijesz:) Na pewno się uda!!:D
Go, Giża go! 😀