Do maratonu w Wiedniu zostało mi zaledwie 18 dni. To już kluczowy etap przygotowań, teraz muszę skupić się maksymalnie, żeby ostatnie momenty wykorzystać jak najlepiej.
co z tego wyjdzie – zobaczymy…Po półmaratonie moje morale poszło w dół, ale nie z takich opresji już wychodziłem. W poniedziałek zrobiłem tylko rozbieganie 20km, bo całe popołudnie wracałem do Warszawy.
We wtorek dzień pełen treningu. Rano 17 km i tempo dużo poniżej 3:50 na niskim tętnie i z wrażeniem, że biegnę wolno – super objaw! (najlepszy kilometr – 3:25 :), Po południu rozbieganie i rytmy, a wieczorem sauna i masaże wodne – najskuteczniejsza dla mnie odnowa biologiczna na zmęczone łydki.
Dzisiaj rano siła biegowa, a po południu wizyta u Fizjoterapeuty Szczepana, bo noga znowu pokazuje swoje humory – musi jednak wytrzymać!
Samopoczucie we wtorek i środę jest dosyć podobne do zeszłego roku, po powrocie z Kenii. Jestem zmęczony, obolały, ale nogi niosą. W zeszłym roku w ostatnim okresie zrobiłem kilka błędów, między innymi trening tempowy na 12 dni przed Maratonem biegałem na stadionie, co kosztowało mnie później problemami z łydkami i ścięgnem Achillesa. W tym roku tego błędu nie popełnię – w zeszłym roku zmierzyłem specjalnie na takie treningi trasę w Wilanowie – dzisiaj sprawdzałem, po zimie znaki zachowały się doskonale.
6 Comments
dzisiaj robiłem 600 metrówki w 2 minuty. Miałem też wrażenie że biegnę wolno, wogole łydki nie bolały. zrobiłem 8 na przerwie 3 minutowej. Aż sam się dziwiłem czy to na pewno jest 600 metrów 😀 Trzymam kciuki za Wiedeń !!;)
@majorek
to się nazywa forma!
Będzie dobrze 🙂
Trasa Wilanow-Powsin przetrwala zime bardzo dobrze, testowalem ja pare tygodni temu i na Garminie 305 wyszlo mi 5km i 3 metry wiec i trasa dobrze wymierzona i gps dobrze dziala.;) Powodzenia w Wiedniu.:)
Nie ma to jak precyzyjne oko Mariusza, które mierzyło trasę 🙂
Swoją drogą szkoda, że nie mam okazji potestować tej trasy ostatnio. Nawet nie wiem jak znaki wyglądają… 🙂
@Tomek G.
Tomek, ale ludzie korzystają i się cieszą – dzięki Tobie!