Od kilku dni jestem na obozie kadry Polskiego Związku Lekkiej Atletyki w Szklarskiej Porębie. Dostałem oficjalne powołanie, mam opiekę Trenera, Fizjoterapeuty, z którym nawet mieszkam w pokoju. Treningi idą całkiem nieźle, choć warunki na dworze są średnie z uwagi na odwilż. W tej chwili mamy odśnieżony stadion, nawet dzisiaj przed treningiem 20 minut szuflowałem, żeby zerwać ostatnią warstwę topniejącego lodu. Pierwsze dni w Szklarskiej zawsze mam trudne – wysokie tętno, czasem problemy ze snem. Specyficzny klimat daje swoje oznaki, więc działa.
poniżej powołanie na obóz we włoskiej Ostii – takie samo miałem do Szklarskiej Poręby.
Dla mnie takie powołanie to duże wyróżnienie, teraz pozostaje tylko trenować.
Dzisiaj robiłem ciekawy trening – bieg zmienny w II i III zakresie intensywności na dystansie 14 km. 1km w ok. 3:25, następny w 3:15 i tak dalej od początku. To cięższa forma niż bieg ciągły po 3:20. wydaję mi się, że również dużo efektywniejsza.
5 Comments
Ciekawe czy będziesz miał chwilę na wypicie filiżanki dobrej kawy i zjedzenie prawdziwej włoskiej pizzy 🙂
Mam taką nadzieję!
Kawę mają super w ośrodku, jedzenie też.
Problem jest, że mieszkać będziemy na uboczu Ostii i nie ma tam życia poza sezonem, więc z dobrą pizzerią może być cienko 🙁
To Włochy, tam musi być pizza. Doświadczenie mówi, że im większa dziura i koniec włoskiej cywilizacji tym pizza smaczniejsza 😉
trafił dziś w moje ręce wywiad z G. Gajdusem (Bieganie 12/2010). to co przeczytałem o problemach z załatwieniem obozów treningowych ze strony władz związkowych….grunt, że w końcu zostałeś doceniony 🙂
ps. gdzie w tym roku będziesz „robił krwinki”?
Jak już dostaniesz się do szkolenia, to jest wszystko dobrze, trudno się załapać, nawet jak wygrywasz Mistrzostwa Polski Seniorów kilka razy.
Liczą się wyniki na zawodach międzynarodowych, o które z kolei jest trudno jak nie masz szkolenia.
W Polsce zwyczajnie nie ma kasy i stąd cały problem. Najgorzej, że najwięcej brakuje na sport seniorowski, czyli ten najważniejszy. Młodzi mają pełno obozów, aż szkołę zawalają, a ukształtowany zawodnik, musi sam kombinować środki, zamiast skupić się na ciężkim treningu i odpoczynku.
Ale wszystko można załatwić, jak się chce 🙂