W każdym sporcie zdarzają się kontuzje. Czasem błahe, kiedy wystarczy dzień przerwy lub woreczek z lodem, czasem te poważne prowadzące nawet do przedwczesnego zakończenia kariery. Jest to integralna część treningu. Trzeba ćwiczyć ile się da, zawsze na granicy przetrenowania i kontuzji, bo czas płynie nieubłaganie, a konkurencja nie śpi.
Większości kontuzji można uniknąć, właściwie kierując obciążeniami i odnową biologiczną. Jednak nie zawsze jesteśmy w stanie wszystko przewidzieć. Ja generalnie jestem zdrowy i rzadko trapią mnie urazy. Niestety ostatnio problem się pojawił, przez ból w odcinku piersiowym kręgosłupa, musiałem wrócić z obozu w Ostii i podjąć leczenie. Miałem 4 dni przerwy od biegania, jednak od 2 dni trenuję już normalnie i mam nadzieję, że problem mam już za sobą.
Za tydzień ruszam do Kenii, gdzie z rehabilitacją w razie nawrotu kontuzji może być ciężko. Dlatego w tej chwili skupiam się bardzo na wyleczeniu urazu do końca i zabezpieczeniu przed jego nawrotem poprzez ćwiczenia kompensacyjne.
Jestem dobrej myśli. Czuję się w tej chwili wyraźnie lepszy niż w ubiegłym roku w analogicznym okresie przygotowań.
7 Comments
trzymam kciuki za powrót do formy i owocny obóz w Kenii 🙂
Słuszna decyzja, lepiej od razu przerwać trenigi przy znikomym bólu, niż biegać na siłę i mieć sezon z głowy….
szybkiego powrotu do zdrowia!!!!!!:)
Dzięki chłopaki! Zdrowie wróciło, już znowu praca wre.
Widzę, że nie tylko mnie trapią kontuzje… Mariusz polecisz może jakiegoś dobrego ortopedę i USG w Warszawie?
Szczepan Figat – Fizjoperfekt http://mariuszgizynski.pl/index.php/team/sila-biegowa/
lub Ortoreh http://www.klinikarehabilitacji.pl
Oni polecą USG i pokierują leczeniem.
Dzięki.