Mimo, że sprawdzian był częściowo w warunkach startowych, jakie będą panowały w Barcelonie, to można powiedzieć, że wyszedł znakomicie.
Tempo, które narzuciłem od początku biegu było na tyle mocne, że dobiegłem pierwszy ze sporą przewagą – hura! Wszystko rozegrało się na plaży, która ciągnęła się przez 8km trasy. Było bardzo gorąco, sypki piasek (podobno najbardziej w historii biegu) skutecznie wszystkich spowalniał, do tego lekko wiało w twarz. To były warunki, które musiałem wykorzystać. Typowo siłowa trasa, po prostu dla mnie. Przewaga wypracowana na plaży i później na leśnym 2-kilometrowym odcinku okazała się wystarczająca, żeby na ostatnich 4 kilometrach asfaltu czuć się bezpiecznie.
W upale pomogło regularne ochładzanie zimną wodą, a podczas całego biegu doping kibiców odpoczywających na plaży. Polecam wszystkim ten bieg, to prawdziwa przygoda biegowa!
W nagrodę dostałem piękny bursztyn – to będzie znakomita pamiątka.
5 Comments
słyszałem, że w Barcelonie ma być podobnie. Już Giży sypią piach.
liczyłem po cichu na Ciebie:) gratulacje…. czekamy na dobre miejsce w Barcelonie:):) Pozdrów brata:)
Hej!!!Gratulacje!!! Teraz oczekiwania na Barcelonę 🙂
Pozdrawiam
Gratuluje, piękny sprawdzian:) 3mam kciuki i gorąco pozdrawiam:)
Śmiesznie wygląda na liscie zwycięzców „banda” z UKR i BLR 🙂
Przydałyby się badania. Straszne to.