Dzisiaj po raz pierwszy podczas konkretnego treningu przetestowałem nowy model Zoom Streak 3, buta w którym wystartuję w maratonie.
Biegacz nie potrzebuje wiele, szczególnie podczas zawodów. Wystarczą dobre buty, które nie będą przeszkadzać i lekki strój startowy, który nie będzie obcierał lub krępował ruchów.
Z butami jest czasem większy problem. Należy je starannie dobrać, gdyż w maratonie ziarenko piasku w pewnym momencie staje się głazem.
Zoom Streak 3 jest butem typowo startowy, choć wygląda rewelacyjnie, nie ma zbędnych bajerów, wyjmowanych wkładek itp. Typowy do biegów długich dla osób, którym zależy przede wszystkim na wyniku. Ja po dzisiejszym treningu jestem przekonany, że to właśnie ten model ubiorę na wiosenny maraton.
Oceniając buty startowe jakie do tej pory posiadałem, te wydaję się na dzień dzisiejszy zdecydowanie najlepsze. Dwa pierwsze moje maratony biegałem w poczciwych i solidnych Marthonerach. Zoom Streak jest w moim odczuciu butem bardziej miękkim i plastycznym. Małym minusem dla mnie jest szerokość podeszwy, która przy mojej wąskiej stopie zmusza do mocnego wiązania sznurówek. Cholewka praktycznie schodzi się na wysokości sznurowań, jednak to na szczęście w ogóle nie przeszkadza.
Dzisiejszy trening, a było trochę tego, nie zmęczył moich nóg, co jest praktycznie pewne, przy podobnych obciążeniach.
Kolejnym atutem buta, jest jego przyczepność. Biegaliśmy po mokrym asfalcie, a nie było odczucia, że stopa w jakimkolwiek momencie ucieka. Podobne spostrzeżenia mieli znajomi, którzy biegali w Streakach biegi sylwestrowe.
Do końca marca jeszcze kilka razy będę je testował i przyzwyczajał nogi. Na maraton zamówię jednak nowe, gdyż po wielu treningach zbiegane startówki mogą już tak dobrze nie amortyzować, co może okazać się zgubne na decydujących kilometrach docelowego startu.
Są to buty z segmentu – biegnę i nie myślę o butach, tylko o biegu.
Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia pomogą innym we właściwym doborze obuwia.
Moje Zoom Streak 3 zakupiłem w bardzo dobrej cenie w sklepie internetowym Run4Fun. Znajduję się tam szerszy opis buta. Polecam!
7 Comments
Fajne 😀 Nie wiesz jak wygląda sprawa zakupu startówek dla pronatora? Sam raczej nie planuję kupowania startowego obuwia ale ta kwestia chodzi mi po głowie od dłuższego czasu 🙂
Bardzo fajne, tez w nich biegalam.
Nike na przyklad nie produkuje startowek typowo dla nadpronatorow, moze dlatego ze przy tak szybkim bieganiu, zwlaszcza w wykonaniu zawodowych biegaczy, czesto nie ma przetoczenia stopy przez piete, tylko przez samo srodstopie. Wtedy nie ma za bardzo mowy o nadpronocji.
Natomiast dla nieco wolniejszych biegaczy bardzo dobrym rozwiazaniem bedzie nowy but lunarelite z systemem dynamic support – tak, jak ostatnio bardzo popularniy lunarglide dopasowuje sie do stopy i sposobu biegania, zapewniajac optymalna stabilizacje i amortyzacje, a jest przy tym sporo lzejszy i lepiej dopasowany do stopy niz lunarglide
Ciekawy bucik, może kiedyś się skuszę, jestem fanem nike i mam już kilka par butów do biegania tej marki
@Giżynka – Dzięki za informację 🙂 Lunary bacznie obserwuję, jedne z ciekawszych butów jakie ostatnio widziałem, a na pewno najładniejsze jeśli chodzi o design. Z resztą Nike prowadzi jeśli chodzi o wygląd. Kiedyś nawet napisałem u siebie na blogu, że przeciętny but do biegania może założyć bez obciachu tylko Michał Wiśniewski bo w większości wyglądają bardzo dziwnie 😉 A co do startówek – fakt, dla ludzi biegających tak wolno jak ja nie ma sensu zaopatrywanie się w buty na zawody, zwykłe treningowe wystarczą w zupełności. Co innego profesjonaliści tacy jak Mariusz, na tym poziomie liczy się każda sekunda. Mariusz – Oby nowe buty Ci pomogły w biciu życiówek, trzymam kciuki! 🙂
Dzięki, dzięki!
Myślę, że w Twoim przypadku Elity będą właściwe. Są to buty można powiedzieć pół-startowe, używane przez profesjonalistów do szybszego treningu. Ciebie podczas zawodów i głównych treningów będą doskonale chronić, a przy tym dadzą Ci lekkość i nawet, choć to może zbyt górnolotne – wolność. Ja 90% treningów realizuję w butach z dużą amortyzacją, czasem ciężkich, wręcz topornych. Typowe treningówki takie właśnie mają być, bo ich najważniejsze zadanie to ochrona przed przeciążeniami. To bardzo ważne, choć ważę zaledwie 63kg.
ja ich nie mam , dlaczego do diaska?!!!
Powiem buty rewelacja, startowałem w nich na 3km i pierwszy raz w mojej nie długiej karierze otarłem się o podium. Naprawdę są szybkie i niesamowicie lekkie. Dzięki Giża za ten artykuł, po jego przeczytaniu zdecydowałem się na nie.
Pozdro