Już w najbliższy czwartek i niedzielę odbędą się w Irlandii wspaniałe imprezy biegowe z udziałem reprezentantów Polski.
W czwartek 25.02 bieg uliczny na dystansie 5km
W niedzielę 28.02 cross na 6km
Armagh to mała miejscowość położona 120 km na północ od Dublina i to tam już od kilku lat organizowane jest kulturalno-sportowe święto z okazji obchodów dni Św.Patryka. Impreza podobna do Jarmarku Św. Dominika w Gdańsku.
Zawody rozpoczynają się w czwartek biegiem ulicznym na dystansie 5km. Zawodników z Polski Irlandczycy zapraszali już 4-krotnie. Szlaki jako pierwszy przetarł Michał Bartoszak, który jak dotąd jako jedyny z naszych triumfował w biegu ulicznym. Bieg ma niepowtarzalną atmosferę, wszystko odbywa się późnym wieczorem, przy sztucznym świetle i zamkniętym ruchu, na pętli wokół parku w centrum miasta. Mimo chłodnej i czasem deszczowej pogody trasa jest szczelnie obstawiona kibicami gorąco zagrzewającymi do walki. Bieg od początku jest bardzo szybki, a do 3km mimo że pierwszy kilometr zawsze jest poniżej 2:45, walczy jeszcze duża grupa biegaczy. Obsada i tempo biegu z roku na rok są coraz mocniejsze. Odkąd biegam, a pierwszy raz miało to miejsce w 2007 roku bity jest rekord trasy, który w tej chwili wynosi już 13:54. Co roku oprócz zawodników z Wysp Brytyjskich i Polski przyjeżdżają Amerykanie, Finowie, Francuzi i biegacze z Południowej Afryki. zdjęcie z 2008 roku (nr.1 Christian Hesh, 2 Mark Carroll, ja z nr.4 )
Moje lokaty podczas Armagh International Road Race to 3 w 2007 r. i dwukrotnie 4 w 2008 i 2009 r. To co jednak najbardziej mnie cieszy, to progresja wyników, odpowiednio 14:11, 14:04 i ostatnio 13:59.
całość wyników z 2009 roku pod linkiem results 2009
Po 2 dniach przerwy spędzonych na oglądaniu występów zespołów ludowych, wycieczkach po pięknym regionie i obowiązkowego sączenia Ginesika, następuje rewanż podczas biegu przełajowego na 6km. Tam również nie ma żartów i oszczędzania, poziom jest bardzo wysoki, a kandydatów do zwycięstwa wielu. W ubiegłym roku Artur Kozłowski niespodziewanie wygrał przed wieloma bardziej utytułowanymi biegaczami, ja byłem dopiero 6, choć w ubiegłych latach dwukrotnie drugi.
Co roku oprócz biegania mamy okazję wykazać się innymi zdolnościami lub ich brakiem, otóż organizatorzy proszą nas zawsze o zaprezentowanie krótkiego programu artystycznego, a na zakończenie, przy dekoracji wszystkie ekipy śpiewają po kolei swój hymn narodowy. Jest bardzo sympatycznie i wesoło.
Zobaczymy jak będzie w tym roku. Nasza drużyna liczyć będzie 4 zawodników: Michał Bartoszak, Tomek Szymkowiak, Artur Kozłowski, Mariusz Giżyński. Być może w tym składzie pokonamy wreszcie faworyzowanych Amerykanów.
Film nagrany amatorską kamerą z biegu ulicznego z 2009 r. znajduje się w mediach mojej strony- zapraszam.
3 Comments
Trzymam kciuki! 🙂
Powodzenia panowie!
w sobotę przylatuję do Irlandii, jako że powitania bywają męczące-może być ciężko ale… kto wie 😀