Matka Natura okazała biegaczom trochę łaski i mamy odwilż 🙂
Ja wykorzystałem to bezlitośnie i od razu przebiegłem na jednym treningu łącznie z rozgrzewką dystans maratonu.
Uwielbiam takie długie spokojne treningi. Teraz mogę powiedzieć, że okolice Spały znam już jak własną kieszeń, a kierowcom TIRów dziękuję, że mnie oszczędzili.
Trening miałem zacząć w tempie 4:00 na kilometr, ale jak poczułem czarny asfalt pod nogami, to mi się to nie udało. Całość wyszła w 2h 25 min, a im bliżej końca, tym biegło się lepiej. Oby tak samo było na maratonie.
wiem, że to już nudne, ale jestem coraz bliżej…
9 Comments
przyzwoicie 😉 chyba ta odwilż pomogła:)
2h 25 min caly maraton, czy tylko 40 km? bo to jednak roznica
Pogoda robi się powoli znośna 🙂
tylko 40, ale miałem jeszcze siłę…
odwilż tak działa na ludzi, chociaż taki nagły skok temperatury szokuje i nie wiadomo jak sieubrać 😀
Pzdr.
ja zara ide na
trening i nie wiem jak się ubrać. Panie kierowniku, co mam założyć???!!!!
a na 40-stkę idziesz?
Mariusz coraz rzadziej piszesz 🙁 a szkoda, bo wchodzę tu każdego dnia i czekam, szczególnie na rodzaje treningów jakie wykonujesz. Pozdrowienia 🙂
Będę pisał, tylko troszkę czasu mało. Z Kenii będą szczegółowe relacje. Obiecuję!