Mimo niesprzyjającej temperatury i trudnego podłoża, dajemy radę. W Szklarskiej wręcz roi się od biegaczy. Nic tak nie mobilizuje, jak widok innego zawodnika mijanego na trasie lub kiwającego w geście pozdrowienia.
Jak wygląda codzienność na obozie…
Codziennie mamy podobny rozkład dnia – dwa treningi, po lekkim śniadaniu ok. 10:15 pierwsze długie, główne zajęcia, później lekkostrawny obiadek, popołudniowa drzemka, a na drugim treningu ok. 16-16:30 zazwyczaj rozbieganie, przebieżki i sprawność na sali. Kolacja wcześnie do 19 – to ulubiony posiłek, bo można i trzeba uzupełnić kalorie, których dziennie spala się bardzo dużo. Biegacze wyglądają jak wyglądają, ale kolację potrafią zjeść za dwie osoby. Wieczorami czasami odnowa biologiczna: basen, sauna lub masaże. Nocą sen minimum 8 godzin, bo następnego dnia od początku to samo. Ale za to niedziela 1 trening – święto 🙂
Jutro jedziemy znowu na halę do Jablonca, ponieważ temperatura zapowiada się poniżej -8 stopni Celsjusza, co uniemożliwia szybsze bieganie, a taki jest plan. Już nie mogę się doczekać!
Szybkie bieganie w temperaturze poniżej -5 stopni Celsjusza jest ryzykowne pod względem zdrowotnym. Wolne mało intensywne treningi można spokojnie realizować przy nawet minus 12-15. Wiele oczywiście zależy też od wiatru i wilgotności powietrza. W górach jest ten plus, że wilgotność jest dużo mniejsza niż na nizinach, co powoduje mniejsze odczucie zimna i mniejsze ryzyko wyziębienia górnych dróg oddechowych i płuc.
Na mrozy warto też posmarować twarz kremem na zimno lub zwykła tłustą wazeliną kosmetyczną. Po treningu nie pić zimnych napoi, wskazane są nawet podgrzane.
Dużo dają coraz lepsze materiały użyte w sprzęcie biegowym. O tym w jakim ja biegam, można poczytać w zakładce mojego partnera NIKE.
Zapraszam!!!
1 Comment
paulina pisze:Ja tez mam pytanie tocrhe z innej beczki , mianowicie zaczelam biegac zima, dlatego zaczelam od biegu na biezni. Bardzo sie do tego przyzwyczailam i bylo naprawde fajnie. Lecz pora na zmiany i przelamanie nudy, ktora niestety zaczela sie wkradac w moj trening . Dlatego postanowilam wyruszyc w teren;) na biezni odbywalo sie to bardzo sprawnie, swoje pomiary (przede wszystkim pokonany dystans oraz spalone kalorie) mialam podane jak na tacy 😉 to z bieganiem na swierzym powietrzu w tym momencie zaczynaja sie schody, poniewaz tutaj tez chcialabym pznac swoje pomiary;) Dlatego planuje zakup pulsometru Beurer PM 70 oraz jakiegos taniego tak za ok 2o-30zl krokomierza na allegro. Zastanawia mnie jak Ty radziasz sobie z pomiarem przebytego dystansu, i czy myslisz ze zakup krokomierza jest sluszny, nie ukrywam ze zalezy mi na poznaniu moich osiagniec, ale czy lepiej zainwestowac w lepszy sprzet czy zbytnio nie szalec na poczatek i pozostac przy planowanych? Co Ty droga Sylwio o tym myslisz?